16 grudnia: krwawa rocznica. Sądowa farsa i cień obcych wywiadów
- redakcja
- 3 godziny temu
- 2 minut(y) czytania
16 grudnia, przypada rocznica jednego z najtragiczniejszych wydarzeń stanu wojennego. Pacyfikacja Kopalni Wujek to nie tylko lokalna historia Katowic czy Śląska. To moment, w którym dziewięciu górników oddało życie za wolność nas wszystkich. Rocznica ta zmusza jednak nie tylko do hołdu, ale i do gorzkiej refleksji nad ułomnością wymiaru sprawiedliwości, rolą służb specjalnych i „chorującymi” dowódcami, którzy uniknęli odpowiedzialności.
Należy to podkreślić z całą mocą: tragedia na Wujku ma wymiar ogólnopolski. Najdobitniej świadczy o tym lista poległych. Wśród dziewięciu zabitych górników byli ludzie z różnych stron kraju, którzy na Śląsk przyjechali za chlebem. Przez lata symbolem tego ogólnopolskiego bólu była postać pani Janiny Stawisińskiej. Matka jednego z zamordowanych – Jana Stawisińskiego – każdego dnia przyjeżdżała na procesy do Katowic aż z Koszalina. Kobieta z miasta położonego nad Bałtykiem stała się niemym wyrzutem sumienia, przypominając, że krew przelana na Wujku była krwią całej Polski.
Kto naprawdę strzelał?
Przez lata w świadomości Polaków utrwaliło się, że pacyfikacji dokonali „zomowcy”. Prawda jest jednak bardziej przerażająca. Przeciwko robotnikom wysłano Pluton Specjalny – perfekcyjnie wyszkolonych antyterrorystów, powołanych do walki z najgroźniejszymi przestępcami. Wprowadzenie takiej jednostki na teren zakładu pracy było wyrokiem jeszcze przed oddaniem pierwszego strzału.
Sprawiedliwość czy farsa?
Procesy, które miały osądzić sprawców, w wielu aspektach okazały się kpiną z wymiaru sprawiedliwości. Na ławie oskarżonych dochodziło do sytuacji absurdalnych – sądzono (a nawet skazano!) ludzi, co do których istniały dowody, że w czasie strzelaniny przebywali w zupełnie innym miejscu, na przykład na lotnisku. Zrobiono z nich kozły ofiarne.
Tymczasem prawdziwi decydenci, w tym komendanci wojewódzcy nadzorujący operację, nagle zapadli na tajemnicze choroby. Ich zwolnienia lekarskie stały się skuteczną tarczą przed odpowiedzialnością karną. Do tego dochodzi wciąż niewyjaśniony, mroczny wątek aktywności w Katowicach agentury KGB i Stasi, która mogła mieć wpływ na krwawy przebieg wydarzeń.
To tylko wybrane wątki tej skomplikowanej i bolesnej historii.
Szczegółową analizę wydarzeń sprzed lat, w tym kulisy sądowych procesów, historię pułkownika Mariana Okrutnego, który stał się „kozłem ofiarnym” systemu, oraz wątki dotyczące obcych wywiadów, znajdą Państwo w obszernym artykule opublikowanym 16 grudnia na portalu Katowice Dziś.
Zachęcamy do lektury pełnego tekstu: https://katowicedzis.pl/2025/12/16-grudnia-syreny-katowice-kopalnia-wujek-rocznica-pacyfikacji-stan-wojenny-9-zastrzelonych-gornikow/
***
Uwaga
Poruszający film o pandemii: "Czas próby, część trzecia". aby zobaczyć kliknij nasze logo.
Na stronie również inne ciekawe dokumenty filmowe. Zadziwią cię albo nawet zszokują.
***
Artykuły tytułów prasowych "Nowa Panorama" i "Katowice Dziś"
Informacje o redakcji:
Wpisując w przeglądarce ten link zamień podkreślniki na kropki
Następnie wpisz w belce wyszukiwania hasło "stopka redakcyjna"
Mateusz Cieślak

Komentarze