top of page
Szukaj
redakcja

Maseczki, które nie zdały testu.

 

Wielkie fiasko wielkiego rządowego programu, na który wydano krocie.

***

 

16 marca 2020 roku podczas konferencji prasowej, w której uczestniczył m.in. prezydent Andrzej Duda (zdjęcie z tej konferencji - stąd maseczki są inne niż ta szyta na zdjęciu na FB), wicepremier Jadwiga Emilewicz stwierdziła:

 

- W połowie marca zachęcaliśmy do zgłaszania się do nas tych przedsiębiorców, którzy mogą nam pomóc dostarczać materiały ochrony osobistej. Na adres pomagamy@mr.gov.pl zgłosiło się ponad 800 firm. Rozmawialiśmy prawie z każdą z nich.

 

Dodała również:

 

- Jesteśmy tym krajem w UE, w którym szwalnie nie zostały przeniesione do krajów azjatyckich. Dziś to atut, który gwarantuje nam bezpieczeństwo.

 

Jak podkreślano wówczas, ponad 200 szwalni zostało zorganizowanych w swoistą grupę produkcyjną pod przewodnictwem siedmiu dużych producentów odzieży. To firmy produkujące w Polsce i zatrudniające przede wszystkim polskich pracowników. 

 

Do miesiąca od tej konferencji miało powstać 40 mln maseczek uszytych w “polskich szwalniach” za rządowe pieniądze. Do czerwca miało być już uszytych do 100 mln maseczek. “Taki ma być efekt projektu #PolskieSzwalnie, realizowanego przez Agencję Rozwoju Przemysłu S.A pod patronatem prezydenta Andrzeja Dudy” - zapowiadano podczas wspomnianej konferencji prasowej.

 

Wielka klapa

 

Program „Polskie Szwalnie”, który miał być odpowiedzią na braki w zaopatrzeniu medycznym podczas pandemii, okazał się kosztownym przedsięwzięciem. Jego efekty (delikatnie mówiąc) pozostawiają wiele do życzenia.

 

Najwyższa Izba Kontroli (NIK) przeprowadziła kontrolę ujawniającą liczne nieprawidłowości, a raport instytucji obnaża skalę problemów, które nadszarpnęły założenia programu i rzetelność nadzoru nad nim.

 

Brak dokumentacji i brak nadzoru

 

Z 13 umów podpisanych przez Agencję Rozwoju Przemysłu (ARP) w ramach „Polskich Szwalni” aż w 10 przypadkach brakuje jakiejkolwiek dokumentacji pozwalającej ustalić, kto i na jakich zasadach zdecydował o wyborze dostawców. Program miał wspierać polskie szwalnie i produkować maseczki lokalnie, jednak NIK stwierdziła, że ARP nie była w stanie określić, ile maseczek rzeczywiście uszyto w Polsce ani nawet, gdzie dokładnie odbywała się produkcja.

 

A było to gigantyczne przedsięwzięcie. Projekt „Polskie Szwalnie” zakładał wyprodukowanie 100 milionów maseczek przez 200 rodzimych przedsiębiorców. W praktyce ARP nie była w stanie wskazać liczby polskich zakładów, które faktycznie uczestniczyły w realizacji zamówień. 

 

W latach 2020-2021 Agencja dostarczyła Kancelarii Premiera ok. 105 milionów maseczek medycznych i ok. 67 milionów maseczek niemedycznych. Dostawy te kosztowały budżet państwa ponad 313 milionów złotych. To aż 78% maksymalnej kwoty wynikającej z umowy z Kancelarią Premiera.

 

Pytania o jakość

 

W przypadku maseczek mających chronić przed groźnym patogenem jakość miała znaczenie absolutnie kluczowe. Tymczasem kontrola jakości dostarczonych maseczek pozostawia wiele do życzenia. 

 

NIK ustaliła, że ARP zleciła nadzór firmie logistycznej. Ta sprawdzała jedynie rozmiar, kształt i mocowanie maseczek. 

 

Zignorowano istotne aspekty jakościowe, takie jak gramatura tkaniny, możliwość prania w 60°C (chodziło o to, by podczas prania maseczki nie straciły swych cech). Zignorowano też odpowiednie certyfikaty bezpieczeństwa. Co więcej, w umowach bardzo ogólnie określono, jakie normy mają spełniać maseczki niemedyczne, odwołując się do wytycznych konsultanta ds. chorób zakaźnych.

 

Znacząco różniły się ceny maseczek w umowach z dostawcami. W przypadku maseczek medycznych rozbieżności sięgały 40%, a niemedycznych – nawet 150%. 

 

W umowach nie doprecyzowano, w jaki sposób Agencja kontrolowała materiały dostarczane przez producentów. NIK wykazał, że ARP rozliczała niektóre faktury zbiorczo, bez szczegółowych dokumentów z podwykonawców, co znacząco utrudniało ocenę zasadności wydatków.

 

Produkcja, której nie było

 

Projekt „Stalowa Wola” – to bodaj największa klęska tego rządowego programu. Chodzi o nowoczesne linie produkcyjne, które nigdy nie ruszyły.

 

Jednym z filarów programu miało być uruchomienie produkcji maseczek w kraju, aby uniezależnić się od zagranicznych dostaw. W związku z tym ARP zakupiła dziewięć nowoczesnych linii produkcyjnych i otworzyła zakład produkcyjny w Stalowej Woli. 

 

Na etapie oględzin w styczniu 2022 roku kontrolerzy NIK potwierdzili gotowość maszyn do produkcji, ale na testowych produktach się skończyło. Produkcja na masową skalę nigdy nie ruszyła.

 

Co więcej, ARP uznała, że koszty adaptacji hali w Stalowej Woli byłyby zbyt wysokie i podjęła decyzję o przeniesieniu linii technologicznych do Radomia. Modernizacja nowej hali miała uzasadnienie finansowe, ale mimo to żadna regularna produkcja maseczek nie została uruchomiona. Inwestycja zakończyła się na etapie testów, mimo ogromnych środków włożonych w przedsięwzięcie.

 

Otwarty rachunek i brak rozliczeń

 

Kontrola NIK wskazała również na niespójności w dokumentacji finansowej. ARP rozliczała dostawy z dwoma dostawcami na podstawie zbiorczych faktur, mimo że umowy wymagały faktur szczegółowych. Co więcej z dokumentacji wynikało, że, jedna z firm dostarczyła maseczki niemedyczne zamiast medycznych. 

 

ARP tłumaczyła to „omyłką pisarską”. Zdaniem NIK wyjaśnienie to jest niewystarczające. NIK uznała to za brak należytego nadzoru, który mógł przyczynić się do naruszenia założeń programu.

 

Skutecznie czyli nieskutecznie

 

Program „Polskie Szwalnie” oraz projekt „Stalowa Wola” miały być przykładami skutecznej reakcji państwa na kryzys pandemiczny, jednak kontrola NIK ujawnia, że ich realizacja pozostawia - delikatnie mówiąc - wiele do życzenia. Brak kontroli nad procesem produkcji, nierzetelny nadzór nad jakością oraz ogromne koszty związane z projektem, budzą poważne wątpliwości co do efektywności zarządzania środkami publicznymi.

 

Mimo że NIK, ze względu przepisy o tajemnicy przedsiębiorstwa, nie może ujawnić pełnych szczegółów kontroli, obraz programu przedstawiony w raporcie jasno pokazuje, że program „Polskie Szwalnie” nie spełnił swoich założeń. Wobec powagi zagadnienia należy zastanowić się czy i jakie konsekwencje powinny ponieść osoby odpowiedzialne za program “Polskie Szwalnie” i projekt budowy wytwórni maseczek w Stalowej Woli a następnie w Radomiu.


***

Uwaga

Poruszający film o pandemii: "Czas próby, część trzecia". aby zobaczyć kliknij nasze logo.

Na stronie również inne ciekawe dokumenty filmowe. Zadziwią cię albo nawet zszokują.


***


Artykuł tytułu prasowego "Nowa Panorama"

Informacje o redakcji:

Wpisując w przeglądarce ten link zamień podkreślniki na kropki

Następnie wpisz w belce wyszukiwania hasło "stopka redakcyjna"


Mateusz Cieślak


Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Czy PiS nie wierzy w wygraną? 

Karol Nawrocki a nie Przemysław Czarnek. Czy PiS nie wierzy w wygraną?  To wiadomość z ostatniej chwili, choć jeszcze nieoficjalna....

Biedronka na celowniku.

Pod lupą jej promocje. Sieć sklepów Biedronka jest obecna w niemal każdej miejscowości w Polsce, co czyni ją jedną z najpopularniejszych...

Comments


bottom of page