top of page
Szukaj
  • redakcja

Na stos z książkami o Szklarskiego oraz Maya. Białych talerzy także należy zakazać.



Świat nie przestaje zadziwiać. Jako dzieciak zaczytywałem się książkami o Indianach. Nie wiedziałem, że czynię bardzo źle a wszystkie powieści Szklarskiego powinienem jak najszybciej spalić.

Marzyłem też o tym, by posiąść na własność powieści Karola Maya. Było to w tamtych czasach trudne, gdyż o ile komunistyczna cenzura nie bardzo krzywiła się na postać Winnetou, o tyle jego szlachetny przyjaciel Old Shatterhand był Yankesem, co niemal dyskwalifikowało autora oraz jego dzieła. Niemniej książki Karola Maya ukazywały się w PRL, choć w niewielkich nakładach i w księgarniach były sprzedawane spod lady, niczym kiełbasa krakowska.

Okazuje się tymczasem, że gdyby cenzura czasów PRL zakazała Maya (wraz z jego Winnetou i Old Shatterhandem) dowiodłaby tego, że jest instytucją postępową, na miarę XXI wieku.

Od kilku miesięcy w Niemczech trwa burza, związana z najnowszą ekranizacją przygód Winnettou i towarzyszącym im książkom. I nie pomogło, że recenzenci ocenili film jako szczególnie wartościowy, gdyż w sposób ciekawy dla młodzieży popularyzuje przyjaźń.

Gromy dotyczyły m.in. warstwy słownej. Indianie to przecież skandaliczne określenie, kojarzące się z prześladowaniami, pogardą i dyskryminacją. Powinno się mówić o rdzennych mieszkańcach Ameryki. Jeszcze gorszą zbrodnią było użycie słowa "squaw". U Szklarskiego, u Maya oraz w językach indiańskich oznaczało ono po prostu kobietę. Ale że ponoć w Ameryce ma ono dzisiaj pogardliwe zabarwienie, więc cały May jest do kosza. Nota bene słowo murzyn również jest tamże zakazane - należy mówić o afroamerykańskich mieszkańcach USA. Ja zaś i moi sąsiedzi jesteśmy typami kaukaskimi (nie mylić z owczarkiem kaukaskim).

No i teraz producent "Młodego Winnetou" się tłumaczy, wycofuje z dystrybucji książki oraz inne gadżety.

To nie jest zresztą odosobniony przypadek. Prawnuk Agathy Christie kazał swą utalentowaną krewną ocenzurować. Na jego żądanie francuskie wydawnictwa musiały zmienić tytuł "Dziesięciu małych murzynków".

Ohyda dyskryminacji dotyczy również Polski. Przejawia się ona w języku, w którym zbyt często używamy form męskich w odniesieniu do kobiet. Fakt faktem, że niektórzy z tym walczą. Wśród tych niektórych była na przykład minister Joanna Mucha. Pardon za tę wpadkę. Nie minister lecz ministerka. Pardon po raz drugi. Pani Joanna uznała, że kobieca forma "ministerka" choć jest właściwa i poprawna (kelnerka, aktorka, poetka), to nie przystaje do powagi urzędu ministerialnego. I kazała mówić do siebie "ministra". Forma ta się jednak nie przyjęła. Na szczęście, gdyż niektóre panie mogłyby nie czuć się dobrze, słysząc o sobie: kelnera, policjanta, żołniera.

Niemniej starania Pani Muchy trzeba bardzo pochwalić. Zbyt często jesteśmy nieświadomi zła czynionego przez siebie. Na przykład ja sam jestem wstrętnym rasistą, kompletnie tego nie wiedząc. Podobnie jak wszyscy inni, obecni na uroczystym obiedzie, w którym niedawno miałem przyjemność uczestniczyć.

Dania nam bowiem podano na śnieżnobiałych talerzach. Jak twierdzi Mathilde Cohen, wykładowczyni University of Connecticut: "Biała zastawa stołowa jest rasistowska". Dlaczego? Otóż: "Nawyki żywieniowe są kształtowane przez standardy "białej, wyższej klasy średniej". To jest "wybielanie żywności", co wzmacnia dominację białej rasy. Francuski posiłek jest często przedstawiany jako narodowy rytuał, w którym wszyscy obywatele mogą uczestniczyć na równych zasadach. Tymczasem tak nie jest a problem wykracza daleko poza Francję, ponieważ kuchnia francuska jest w wielu krajach wzorem techniki kulinarnej i gastronomii".

Najgorsze jest to, że nie mam wyrzutów sumienia. Książki Szklarskiego czy Karola Maya i dziś poleciłbym innym. Podobnie jak rasistowską knajpę, gdyż żarcie było wspaniałe.

***

Uwaga

Tych 200 tys. ludzi naprawdę nie musiało umrzeć.

Poruszający film o pandemii – aby zobaczyć kliknij nasze logo.

***


Artykuł tytułu prasowego "Nowa Panorama"

Informacje o redakcji:

https://nowapanorama_blogspot_com/2022/12/stopka-redakcyjna_html

w przeglądarce zamiast "_" wpisz "."

Mateusz Cieślak

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Ten potworny zamach to woda na młyn putinowskiej propagandy.

Co wiemy? Do zamachu w podmowskiewskiej hali koncertowej Krokus przyznało się Państwo Islamskie. O tym, że do takiego zamachu może dojść, ostrzegali Rosjan Amerykanie. Sami wydali komunikat apelując d

bottom of page